Sponsorem strony internetowej jest:

Sponsorzy

   SPONSOR TYTULARNY

  


   SPONSORZY GŁÓWNI

   

       

    

 

     

  

Sponsorzy wspierający

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


   Partnerzy Programu

        Tie Break

      

         

 


    

Siatkarze wygrali w Kozienicach ---- Karpatki bez punktów w Poznaniu 22 października 2017

Połowicznie udały się wyjazdy naszych drużyn. Dziewczyny na trudnym terenie w Poznaniu przegrały 3:0 z podrażnioną porażką w poprzedniej kolejce w Kaliszu drużyną Energetyka. Wszystkie sety miały podobny przebieg. Drużyna poznańska odskakiwała Karpatkom na kilka punktów, potem nasze zawodniczki zaczynały dochodzić przeciwniczki, ale kolejne błędy w końcowych fazach setów nie mogły pozwolić na zwycięstwo i kolejne ligowe punkty. Patrząc na statystyki meczu dorównywaliśmy drużynie poznańskiej w ataku, przeważaliśmy w bloku, lecz duża liczba błędów własnych i popsutych zagrywek przekreśliła nadzieję na kolejne zdobycze punktowe. Poznań to jednak bardzo trudny teren dla najlepszych. Po tej kolejce Krośnianki znajdują się na 5 miejscu w ligowej tabeli.

Na kolejne punkty będziemy liczyć w piątkowy wieczór gdy do Krosna zjedzie bardzo dobrze grająca drużyna Radomki Radom, która stawia opór w każdym dotychczas rozegranym meczu najlepszym. Nie będzie łatwo, ale mobilizacja i wiara we własne umiejetności pozwoli naszej młodej drużynie na kolejne punkty w tegorocznym sezoeni. Na pewno liczy się doping kibiców więc spotykamy się w piątek na hali przy ulicy Bursaki.

W lepszych humorach wracają z Kozienic do Krosna nasi siatkarze. W II ligowych rozgrywkach nie znaleźli jeszcze dla siebie pogromcy. W kolenym meczu po zacietym meczu pokonali groźny zespół KKS-u zdobywając kolejne 3 ligowe punkty. Poniżej zamieszczamy relację z tego spotkania na podstawie witryny kozienice24.pl. A już za tydzień w niedzielne popołudnie mecz na szczycie II ligi w grupie VI pomiędzy Karpatami i niepokonaną drużyną Błękitnych Ropczyce.


 

RELACJA Z MECZU NASZYCH SIATKARZY W KOZIENICACH NA PODSTAWIE PORTALU kozienice24.pl

KKS zaczął mecz od kilku błędów, ale goście nie pozostawali w tym aspekcie dłużni. Kozieniczanie parę razy fajnie zagrali blokiem (w tym pojedynczy Krzysztofa Jeziorowskiego) i udało się szybko odskoczyć, najpierw na 14:6, a potem na 16:7. Kiedy wydawało się, że seta mamy w kieszeni, gra się posypała. Na zagrywce ekipy z Krosna pojawił się Maciej Walasek, z którego serwami KKS miał sporo problemów. Przy kolejnych błędach własnych goście doskoczyli na trzy punkty. W międzyczasie obudził się ich blok, którym regularnie punktowali. Solidnie funkcjonowała też obrona gości. Do remisu doprowadzili przy stanie 22:22, a wtedy asem popisał się Jakub Abramowicz. W kolejnej akcji zablokowany został Marcin Obremski. Pierwszą piłkę setową KKS
wybronił, ale kozieniczanie przegrali tę partię 23:25.

Drugiego seta lepiej zaczęli goście, ale kozieniczanie nie dali im daleko odskoczyć. Niestety kompletnie przestał funkcjonować nasz blok, za to goście nieźle spisywali się w tej kwestii. KKS-owi chwilami wyraźnie brakowało werwy na parkiecie. Przegrany pierwszy set rzucił cień na resztę spotkania, swoje też dołożyła sędzina, która popełniła kilka istotnych błędów, co wprowadziło dodatkową nerwówkę. Goście przez większość seta utrzymywali dwupunktowe prowadzenie, udało się jednak złapać kontakt, doprowadzić do stanu 16:16, a potem wypracować dwupunktowe prowadzenie po asie Karola Fryszkowskiego i dobrym ataku Radosława Kiragi. Niestety nie na długo. Przy stanie 20:20 znowu zadziałał blok gości, a chwilę potem dwa asy serwisowe zanotował Przemysław Czado. Karpaty wygrały drugiego seta 25:20.

 Początek trzeciego seta to gra punkt za punkt, przeplatana błędami. Tych mniej popełnili goście, którzy wyszli na prowadzenie 11:7 i przez większość partii utrzymywali spore prowadzenie. Wyglądało to jeszcze gorzej jak w drugiej partii. Karpaty prowadziły już 19:13 , a chwilę potem 21:15 i kiedy wydawało się, że nic już z tego nie będzie KKS poderwał się do walki. Dobre ataki Korycińskiego z lewej, as Sebastiana Wanata i dwa ataki w aut gości pozwoliły na dojście do stanu 22:22, a chwilę potem 23:23. W przedostatniej akcji meczu goście oboli nas blok, a w ostatniej... Sebastian Wanat zagapił się na przyjęciu. Najprawdopodobniej pomyślał, że piłka obiła konstrukcję sufitu i dał jej spokojnie upaść na parkiet. Karpaty wygrały tego seta 25:23, a całe spotkanie 3:0.

Sponsorzy